Program w postaci ulotki: KLAMRA 2024

Teatr ÓSMEGO DNIA

9 października (piątek) / 19:00
"Allegro Agitate (utwór, który musi być wykonywany z niespokojną, udręczoną miną)"

 
KREACJA ZESPOŁOWA TEATRU ÓSMEGO DNIA: Ewa Wójciak, Adam Borowski, Jacek Chmaj, Tadeusz Janiszewski, Marcin Kęszycki
WSPÓŁPRACA: Iza Rudzka, Maciej Sierpień, Przemysław Mosiężny, Piotr Najrzał, Jacek Nowaczyk, Jakub Staśkowiak
MUZYKA: Sebastian Dembski
PREMIERA: 20 grudnia 2019, Poznań
W spektaklu wykorzystano fragmenty wierszy Zbigniewa Herberta oraz fragment wiersza „Atlantyda” Wystana Audena w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka.
 
„Dedykujemy robotnikom sceny i teatralnym podróżnikom”

Kiedyś zaczynaliśmy spektakl od słów: "godzina wolności przed nami, musimy ją wykorzystać maksymalnie" – słyszymy w "Allegro Agitate (utwór, który musi być wykonywany z niespokojną, udręczoną miną)". Takimi słowami sami artyści otwierają premierę spektaklu. Ich najnowszy spektakl „Allegro Agitate” to deklaracja braterstwa z biednymi i niesprawiedliwie traktowanymi obywatelami tego świata – w slumsach Caracas, na ulicach Hongkongu, w Rosji czy w Chile, a także w Polsce.
Jest to przedstawienie o podróży w głąb siebie – przez przestrzeń duchową, ale i przez tę realną, geograficzną. Spędziliśmy bowiem, przemierzając świat, pewnie połowę naszego życia. Nie jest to sentymentalne wspominanie – staramy podzielić się tym, czego doświadczyliśmy: pokorą wobec świata, fascynacją i zachwytem odległymi kulturami, lecz także otwarciem na innych ludzi i ich dramaty. Poczuwamy się do braterstwa z biednymi i niesprawiedliwie traktowanymi obywatelami tego świata – w slumsach Caracas, na ulicach Hongkongu, w Rosji czy w Chile, nie mniej niż w Polsce.
Jesteśmy robotnikami teatru i obywatelami świata. Taka filozofia. Budujemy nasze spektakle własnymi rękami. I o tym, co to właściwie znaczy również pragniemy opowiedzieć.
Oczywiście, chcemy też pośmiać się z widzami, bo to jedyny sposób na dystans do mrocznej i depresyjnej rzeczywistości…– przekonują artyści.
 
"Allegro agitate…" nie jest łabędzim śpiewem szytym oktametrem. Artyści przywołują w spektaklu kategorię krnąbrnego artysty, który kontestuje zastany świat, nie godzi się na upodlenie poprzez akceptację, ignorowanie zła. To auto-benefis jedynie na zasadzie podkreślenia, że dalej trwa się na swoim stanowisku, że nadal nie straciło się wiary. Nie wyobrażam sobie zresztą Ósemek cokolwiek naiwnie fetujących. "Allegro agitate…" niczego więc tak naprawdę nie domyka, bo pewnych spraw zamknąć się nie da, a na pewnych pozycjach trwa się w nawet w sytuacji, gdy zmieniła się sytuacja polityczna. Idee się nie starzeją.  Pisze Marek S. Bochniarz na łamach kulturapoznan.pl